Aryna Sabalenka nagle spakowała walizki i wyjechała. A teraz taki wpis
Aryna Sabalenka na krótko po wygraniu tegorocznej edycji turnieju US Open wraz z partnerem Georgiosem Frangulisem udała się do Szwajcarii. Pogoda w tej części Europy nie zachwyca, dlatego też tenisistka i biznesmen szybko spakowali walizki i polecieli do Grecji. Wiceliderka światowego rankingu kobiecego tenisa pochwaliła się w sieci fotkami z wakacyjnej destynacji.
Aryna Sabalenka ma za sobą niezwykle emocjonujące tygodnie. Najpierw Białorusinka wycofała się z igrzysk olimpijskich w Paryżu, aby skupić się na turniejach wielkoszlemowych. W walce o końcowe podium na wimbledońskich kortach przeszkodziła jej jednak kontuzja, która na długo wykluczyła ją w rywalizacji na arenach międzynarodowych. 26-latka po powrocie do gry radziła sobie raczej przeciętnie – w Waszyngtonie dotarła aż do półfinału, w którym pokonana została przez Marie Bouzkovą, w Toronto natomiast wyeliminowana została na etapie ćwierćfinałów przez Amerykankę Amandę Anisimovą.
Szczęście uśmiechnęło się do wiceliderki światowego rankingu w Cincinnati. Wówczas pokonała ona wszystkie rywalki na swojej drodze i sięgnęła po końcowe trofeum, pokonując w finale Jessicę Pegulę. Tym samym dała znać innym tenisistką, że będzie groźna na nowojorskich kortach podczas ostatniego w sezonie turnieju wielkoszlemowego, US Open. Zgodnie z zapowiedzią na tej imprezie Białorusinka poradziła sobie znakomicie. Dotarła bowiem aż do finału, w którym – po raz kolejny – odprawiła z kwitkiem Jessicę Pegulę. Wówczas zdobyła trzeci w karierze tytuł mistrzyni Wielkiego Szlema.