Uncategorized

Gigantyczna sensacja w Pekinie, 587 miejsc różnicy. Aryna Sabalenka traci wielką rywalkę

Jeszcze dwa dni temu Shuai Zhang miała na swoim koncie serię 24 kolejnych porażek w singlowych zmaganiach, nie wygrała żadnego spotkania od końcówki stycznia ubiegłego roku. W końcu się przełamała, przed własną publicznością. Najpierw wyeliminowała McCartney Kessler, ale na tym nie poprzestała. Dzisiaj pokonała Emmę Navarro, półfinalistkę US Open. Chinka wygrała 6:4, 6:2 i zameldowała się w trzeciej rundzie WTA 1000 w Pekinie. Amerykanka już nie zagrozi Arynie Sabalence w walce o tytuł.

Przez prawie dwa sezony Shuai Zhang śrubowała niechlubny rekord porażek z rzędu w grze pojedynczej. Podczas turnieju WTA 500 w Seulu dobrnęła do liczby 24, przegrywając z Weroniką Kudiermietową. A przecież mamy do czynienia z nie byle jaką zawodniczką, bowiem Chinka to dwukrotna triumfatorka imprez wielkoszlemowych w deblu. Ponadto na początku stycznia 2023 roku plasowała się na 22. pozycji w singlowym rankingu.

Od tamtego czasu nie potrafiła jednak wygrać ani jednego spotkania. Aż do teraz, gdy przyszło jej wystąpić w domowym turnieju WTA 1000 w Pekinie. Przełom nastąpił dwa dni temu, gdy 595. tenisistka rankingu rywalizowała w pierwszej rundzie z McCartney Kessler. Po dwóch tie-breakach wyeliminowała Amerykankę i wreszcie mogła odetchnąć, że zła passa dobiegła już końca.W kolejnej fazie na reprezentantkę Chin czekało jednak znacznie poważniejsze wyzwanie. Trafiła na rozstawioną z “6” Emmę Navarro – zawodniczkę, która jeszcze trzy tygodnie temu rywalizowała z Aryną Sabalenką o finał US Open. Po raz kolejny dostaliśmy potwierdzenie, jak ważna jest psychika w sporcie. Jedno zwycięstwo zupełnie odblokowało tenisistkę gospodarzy i dzisiaj doszło do sensacyjnego rozstrzygnięcia.

Related Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button