Iga Świątek pod “ostrzałem”, tego nie mogą jej darować. Polka rozpętała burzę
Iga Świątek w meczu z Naomi Osaką znajdowała się w poważnych opałach, a świetna gra Japonki sprawiła, że była liderka światowego rankingu była już o krok od wygrania spotkania. Polka obroniła jednak piłkę meczową i chociaż w trzecim secie przegrywała już 2:5, zdołała odwrócić losy rywalizacji. 23-latka wygrała po długim i emocjonującym starciu, meldując się w trzeciej rundzie Roland Garros.Kilka minut po zakończeniu spotkania Polka udzieliła wywiadu na korcie. W rozmowie z organizatorami doceniła grę Japonki i przyznała, że cieszy ją powrót Osaki do rywalizacji. Po chwili zmieniła jednak temat i zwróciła się do zgromadzonych na trybunach kibiców.
“Chciałabym powiedzieć jedną rzecz, przepraszam, że w ogóle to poruszam. Mam ogromny szacunek dla was, kibiców, i wiem, że gramy właściwie dla was, bo to rozrywka i to dzięki wam zarabiamy pieniądze. Ale czasami, pod dużą presją, kiedy krzyczycie coś w czasie wymian albo tuż przed returnem jest bardzo, bardzo trudno się skoncentrować” – mówiła.Zawodniczka pochodząca z Raszyna kontynuując temat podkreśliła, że gra nie tylko dla własnej przyjemności, ale też dla fanów, którzy płacą za bilety na mecze. I dodała, że dla sportowców pieniądze też są ważne, ponieważ turnieje stanowią główne źródło dochodów.
Zazwyczaj tego nie podnoszę, bo chcę być taką zawodniczką, która pozostaje przez cały czas skupiona na grze, ale wiecie, to jest dla nas ważne, walczyć cały czas o to, by być lepszymi i czasami trudno się ze wszystkim pogodzić, bo to gra z wysoką stawką i o wielkie pieniądze. Strata kilku punktów może bardzo wiele zmienić, więc proszę, gdybyście mogli nas wspierać między wymianami, a nie w trakcie, to byłoby wspaniale