Iga Świątek wzywa do zmian i wcześniejszego startu po nocnym finiszu Novaka Djokovicia na French Open, ponieważ numer 1 polskiego świata sugeruje, że późne rozpoczynanie i kończenie meczów nie przynosi korzyści nikomu, począwszy od zawodników, pracowników na miejscu, po widzów i Fani.
Po rozpoczęciu meczu trzeciej rundy French Open w sobotni wieczór Djokovic spędził na korcie cztery godziny i 29 minut, po czym zwyciężył 7:5, 6:7 (6), 2:6, 6:3, 6:0. Kiedy rozegrano ostatnią piłkę, zegar wskazywał 03:08 czasu lokalnego.
Chociaż Djokovic nie chciał później krytykować organizatorów French Open, przyznał, że powrót do zdrowia będzie trudny. I wielu fanów Djokovica, ale także sam generał, argumentowało, że spóźnienie się na mecz może postawić zawodnika w niekorzystnej sytuacji – w tym przypadku jest to Serb.
Odnosząc się do sprawy Djokovica, Świątek zgadza się, że zakończenie zawodów tak późno może jedynie przysporzyć problemów rekordowemu 24-krotnemu mistrzowi Wielkiego Szlema.
Świątek o końcówce Djokovica: To nie jest łatwe…
– Cóż, to prawda. Oczywiście każdy myśli o sobie i dlatego zawsze patrzyłem z perspektywy gracza” – powiedział Świątek.
„Nie jest łatwo grać i nie jest tak, że zasypiamy godzinę po meczu. Zwykle zajmuje nam to jakieś cztery godziny, zanim w ogóle się wyluzujemy, a potem trzeba się zregenerować, media. To nie jest tak, jak w przypadku meczu praca kończy się, gdy punkt dopasowania.
„Tak, zawsze byłem jednym z zawodników, który mówił, że powinniśmy zacząć trochę wcześniej. Poza tym nie wiem, czy kibice oglądają te mecze, czy muszą następnego dnia iść do pracy, czy coś w tym stylu, kiedy mecze się kończą. kończy o 2:00 lub 3:00.
„To nie zależy od nas. Musimy zaakceptować wszystko, co nas spotka”.
Djokovic, który zakończył mecz z Musetti we wczesnych godzinach porannych w niedzielę, do gry wróci w poniedziałek, gdy zmierzy się z Francisco Cerundolo w 1/8 finału na stadionie Roland Garros.
Tymczasem Świątek pokonała Anastasię Potapową 6:0, 6:0 i zapewniła sobie ćwierćfinał French Open z Marketą Vondrousovą.