Ostapenko wkroczyła do akcji i zaczęła mówić o Świątek. Dosadnie o porażce Polki
Wciąż nie milkną echa przegranej Igi Świątek w trzeciej rundzie Wimbledonu, mimo że od spotkania z Julią Putincewą minęło już kilkadziesiąt godzin. Kazaszka również znalazła się już poza turniejem. Wczoraj wyraźnie uległa Jelenie Ostapenko. Cały pojedynek potrwał zaledwie 68 minut. Łotyszka została zapytana na pomeczowej konferencji o jej niedoszłe starcie z Polką. Mistrzyni Roland Garros 2017 powiedziała wprost, co mogło być przyczyną porażki raszynianki w poprzedniej fazie.
Przed meczami trzeciej rundy sporo mówiło się o potencjalnym starciu Igi Świątek z Jeleną Ostapenko w 1/8 finału Wimbledonu. Łotyszka idzie przez turniej jak burza i nie miała większych problemów z pokonaniem Bernardy Pery. Potrzebowała do tego zaledwie 59 minut. Do meczu z Polką jednak nie doszło, bowiem raszynianka przegrała z Julią Putincewą. Liderka rankingu WTA prowadziła po pierwszym secie, ale później oddała inicjatywę świetnie dysponowanej tego dnia Kazaszce.
W związku z tym w batalii o miejsce w najlepszej “8” singla kobiet otrzymaliśmy spotkanie Ostapenko – Putincewa. Mistrzyni Roland Garros 2017 potwierdziła doskonałą formę z poprzednich starć i nie miała też większych trudności ze zwycięstwem nad reprezentantką Kazachstanu, która jeszcze kilkanaście lat temu przywdziewała rosyjskie barwy. 6:2, 6:3 i kolejna szybka wygrana – tym razem w niecałe 70 minut.
Na pomeczowej konferencji prasowej nie zabrakło oczywiście pytań o pojedynek Ostapenko z Putincewą, ale jedno z nich nawiązywało także do niedoszłej batalii Łotyszki z naszą reprezentantką. Dziennikarz zapytał 27-latkę czy była zaskoczona faktem, że ostatecznie zagrała w czwartej rundzie z Julią, a nie Igą. Tenisistka z Rygi przyznała jednak, że spodziewała się trudnego spotkania dla Polki.”Szczerze wiedziałam, że to nie będzie łatwy mecz. Zwłaszcza, że Julia wygrała turniej WTA 250 w Birmingham. Ona potrafi być groźna na trawie, gra urozmaicony tenis. Umie używać slajsa i innych zagrań” – przyznała Jelena.Reklama