Najpierw Hurkacz wycofał się z Wimbledonu, a teraz nagle takie wieści. To było kwestią czasu
Hubert Hurkacz dość szybko zakończył swoją przygodę z tegorocznym Wimbledonem. Tenisista podczas meczu z Francuzem Arthurem Filsem uległ kontuzji kolana. Próba powrotu na kort skończyła się fiaskiem i ostatecznie sportowiec zdecydował o wycofaniu się z turnieju. Nadal nie wiadomo, co z jego występem na zbliżających się Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. W międzyczasie dość niespodziewanie do mediów trafiły za to inne, o wiele szczęśliwsze wieści dotyczące rodziny Hurkaczów. Oto szczegóły…
Hubert Hurkacz niespodziewanie podzielił los Igi Świątek i także przyszło się mu przedwcześnie pożegnać z Wimbledonem. Tenisista nabawił się bowiem poważnej kontuzji kolana podczas meczu z Francuzem Arthurem Filsem.
Podczas gry w pewnym momencie dość niefortunnie upadł, rzucając się za piłką. Wtedy doszło do nieszczęścia. Sportowiec poprosił o przerwę medyczną, a specjaliści próbowali w te kilka minut doprowadzić jego kolano do ładu. Polak nawet wrócił na kort, ale dość szybko rozwiał wszelkie nadzieje. Ból był na tyle silny, że ostatecznie musiał zrezygnować z turnieju.
W londyńskim szpitalu Hurkacz przeszedł pierwsze badania, a te bardziej szczegółowe przeprowadzono już po jego powrocie do Polski. Wciąż nie zapadła decyzja, czy Hubert weźmie udział w zbliżających się wielkimi krokami Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. W domu tenisisty zrobiło się zapewne dość nerwowo i niewesoło. Na szczęście w rodzinie Hurkaczów w podobnym czasie doszło też do nieco bardziej szczęśliwszych sytuacji.