Sabalenka może tylko marzyć, Paolini już ucieka. Włoszka z polskimi korzeniami goni Świątek
Jasmine Paolini rozgrywa sezon życia, sezon, o jakim jeszcze kilka miesięcy temu pewnie nawet nie śniła. 28-letnia Włoszka z polskimi korzeniami już w tym sezonie zarobiła ponad połowę tego, co przez całą karierę. Po finale Wimbledonu te liczby jeszcze bardziej imponują, a Paolini wyprzedziła w rocznej klasyfikacji Arynę Sabalenkę, rozpoczynając pogoń za Igą Świątek. Z racji porażki Włoszki w finale Polka ma jednak dość dużą przewagę, bo obie tenisistki dzielą ponad dwa miliony dolarów.
Włoszka z polskimi korzeniami wyraźnie chciała jednak z Sinnerem o to miano trochę powalczyć. Pierwszy krok wykonała gdy wygrała turniej w Dubaju, w finale pokonując… Annę Kalinską po trzysetowej batalii. Od tamtego momentu 28-latka rozpoczęła swój marsz w górę rankingu, ale nie tylko tego tenisowego, a także finansowego. Kolejny wielki krok Paolini wykonała, sprawiając kompletną sensację podczas turnieju rangi Wielkiego Szlema na kortach imienia Rolanda Garrosa.
Tam bowiem Włoszka dotarła aż do finału imprezy, w którym mierzyła się z Igą Świątek. Polka pokazała klasę i Jasmine bardzo spokojnie ograła, ale tamten wynik sprawił, że 28-latka awansowała już do czołowej dziesiątki rankingu WTA, a patrząc na pieniądze zarobione na korcie w tym roku, ustępowała miejsca tylko Idze Świątek i Arynie Sabalence. Białorusinka zdawała się być jednak w zasięgu wzroku i dobry wynik w Wimbledonie mógł sprawić, że Paolini sensacyjnie Sabalenkę w tym zestawieniu wyprzedzi.
Już po półfinale jasne było, że tak się stanie. Paolini zagwarantowała sobie bowiem zarobek na poziomie dokładnie miliona siedmiuset stu sześćdziesięciu ośmiu tysięcy dolarów, a obie panie w tym rocznym rankingu dzieliło przed turniejem ledwie niespełna 900 tysięcy dolarów. Awans do finału już dawał Włoszce z polskimi korzeniami miejsce wiceliderki z dorobkiem ponad 4 600 000 dolarów i przewagę nad Sabalenką w wysokości prawie 1 000 000 dolarów. Pytaniem pozostawało to, czy Paolini już dziś rozpocznie pogoń za Igą Świątek, która lideruje temu zestawieniu z dorobkiem ponad 6 500 000 dolarów zarobionych na korcie tylko w tym sezonie.
Tak się jednak nie stanie, bo Paolini finał Wimbledonu po wielkiej walce przegrała i musi zadowolić się zarobkiem na poziomie “tylko” nieco ponad 1 700 000 dolarów, co sprawia, że przekroczyła granicę 4 000 000 dolarów zarobionych na korcie. Aktualnie jest to dokładnie 4 630 678 dolarów. Świątek w tym sezonie zainkasowała ponad 6 800 000 dolarów. Kolejne szanse na duży zarobek już niebawem.