Life Style

Iga Świątek “przyłapana” na wielkiej słabości. Nie mogła się powstrzymać. Nagle do akcji wkroczył trener

Nie samymi obowiązkami żyje człowiek, a w przypadku Igi Świątek nie sam tenis jest całą miłością naszej gwiazdy i najlepszej tenisistki świata. Przy okazji turnieju Australian Open, który rozpoczyna się na Antypodach, na oficjalnym profilu AO na portalu X ukazał się ciekawy filmik, który “demaskuje” wielką słabość polskiej tenisistki. Bardzo ciekawie zrobiło się, gdy na Instagramie uwagę swojej podopiecznej zwrócił Maciej Ryszczuk, trener od przygotowania fizycznego.

Już tylko godziny dzielą nas od pierwszego meczu Igi Świątek podczas pierwszego tegorocznego turnieju zaliczanego do Wielkiego Szlema, właśnie Australian Open.Dokładnej rozpiski dotyczącej najlepszej rakiety świata nie znamy, ale nie ma żadnych wątpliwości, że podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego swoje zmagania zainauguruje na korcie w poniedziałek lub wtorek. Niestety tym razem do naszej gwiazdy nie uśmiechnęło się wielkie szczęście, patrząc na wyniki losowania. Wprawdzie wszystko pozostaje w rękach liderki ranking WTA, ale bezsporny fakt jest taki, że będzie miała bardzo trudne zadanie, aby dojść aż do finału.

Australian Open pozostaje jednym z dwóch wielkoszlemowych turniejów, poza Wimbledonem, gdzie 23-latka jeszcze nie zdołała odnieść końcowego zwycięstwa i wznieść pucharu. Dotąd najlepiej na dalekim kontynencie spisała się w 2022 roku, gdy dotarła do półfinału.Przy okazji pobytu na Antypodach oficjalny profil turnieju wyemitował niedługi, bo niespełna minutowy filmik, ale całkiem wiele można z niego wyczytać.

Główną bohaterką i narratorką jest Iga, za którą zmierza kamera. – Nawet nie zauważyłeś, że nadjeżdża samochód. Uważaj! – zwróciła się do operatora Polka, przechodząc razem z nim przez przejście dla pieszych.

– Pomiędzy turniejami uwielbiam jeździć do miasta i zwiedzać wszystko. W Melbourne na pewno będzie dobra kawa – zawyrokowała Świątek i w tym samym momencie była już w środku jednej z kawiarni.

– Cześć chłopaki, czy mogłabym dostać flat white? Na wynos? A może tostowy chlebek bananowy? – poprosiła obsługę tenisistka, kontynuując swoją opowieść. – Kiedy gram mecze, piję kawę tuż przed nimi, więc zazwyczaj pomijam poranną kawę.

“Wczoraj ktoś mi powiedział, że codziennie będzie przybywać światowy numer jeden” – zwrócił się z uśmiechem barman. “Traktujemy kawę w Melbourne bardzo poważnie. Każdy kocha kawę. Dziennie produkujemy około 200 filiżanek” – dodał mężczyzna z obsługi.

– Kiedy mam taki dzień wolny, jak dzisiaj, jednym z moich celów jest wypicie dobrej kawy. A kiedy byłam na wakacjach, zaczęłam pić mleko owsiane – mówiła Iga, gdy w tej chwili na chwilę się zmieszała. Pracownik do kawy, która już przed nią stała, doniósł bowiem na talerzyku wspomniany przysmak bananowy.

Related Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button