Sport

Komunikat prosto ze Stanów, znamy przyszłość Aryny Sabalenki. Już podjęła decyzję Czytaj więcej na https://sport.interia.pl/tenis/news-komunikat-prosto-ze-stanow-znamy-przyszlosc-aryny-sabalenki-,nId,7621788#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

Spotkanie Igi Świątek z dziennikarzami po meczu 1. rundy z Sofią Kenin było niebanalne, bo dziennikarze zadawali ciekawe, otwierające pytania. Dociekali o to, jak spędza czas poza kortami, jakiej słucha muzyki, które trzy osoby ze swojej branży zabrałaby do restauracji lub na spacer w parku, a także zmierzyła się z kwestią dotyczącą… Roberta Lewandowskiego.

W normalnych okolicznościach zapewne rozmawialibyśmy dzisiaj o kolejnym starciu z udziałem Aryny Sabalenki podczas Wimbledonu. Białorusinka wycofała się jednak w ostatniej chwili z powodu kontuzji barku. Kilka dni po tym przykrym zajściu pojawiła się ważna informacja dotycząca tenisistki z Mińska. Wiemy już, ile może potrwać jej przerwa w startach. Wiele wskazuje na to, że za kilka tygodni ponownie zobaczymy 26-latkę w akcji.

W poniedziałek, tuż przed godz. 14:00 czasu polskiego, świat obiegła informacja o wycofaniu się Aryny Sabalenki z Wimbledonu. Kontuzja barku, z którą zmagała się w ostatnich dniach, okazała się zbyt poważna. Białorusinka nie chciała ryzykować i wraz ze sztabem podjęła decyzję o odpuszczeniu startu w turnieju rozgrywanym w Londynie. 26-latka nie kryła swojego żalu z tego powodu. “Jestem załamana, iż muszę Wam przekazać, że w tym roku nie zagram w Wimbledonie. Próbowałam wszystkiego, aby móc tutaj wystartować” – przekazała za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.

Dla tenisistki z Mińska to spory cios. Broniła punktów za półfinał Wimbledonu sprzed roku i przy złym scenariuszu może spaść nawet na czwarte miejsce w rankingu WTA. Zaczęto się zastanawiać, ile potrwa przerwa Sabalenki. Tym bardziej, że dwa tygodnie temu Aryna obwieściła, że nie wystąpi także w igrzyskach olimpijskich. Chciała zadbać o swoje zdrowie i nie wprowadzać dodatkowej zmiany nawierzchni przed grą na amerykańskim hardzie. Wygląda jednak na to, że jej rozbrat z tenisem nie potrwa zbyt długo. Wstępny plan zakłada powrót Białorusinki na turniej rozgrywany w trakcie imprezy czterolecia w Paryżu.

Pojawiła się już wstępna lista startowa do turnieju WTA 500 w Waszyngtonie, który odbędzie się w dniach 29 lipca – 4 sierpnia. Na szczycie zestawienia widnieje właśnie Aryna Sabalenka. To sugeruje, że Białorusinka chce maksymalnie wykorzystać amerykański swing i zagrać w aż czterech imprezach. Po stolicy USA odbędą się bowiem zmagania rangi WTA 1000 w Toronto i Cincinnati, a wszystko zostanie zwieńczone wielkoszlemową rywalizacją podczas US Open.

Do Waszyngtonu zawita także wiele innych gwiazd, o których już wcześniej było głośno, że nie wystąpią na igrzyskach – z różnych powodów. W zestawieniu nie zabrakło m.in. Ons Jabeur, Darii Kasatkiny, Madison Keys, Liudmiła Samsonowej czy Anny Kalinskiej. Na poniższej liście znalazła się też Wiktoria Azarenka. Białorusinka ostatecznie zdecydowała się jednak na start w Paryżu jako neutralna zawodniczka.

Na ten moment nie znamy jeszcze dokładnych planów startowych Igi Świątek po igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Za około tydzień powinna się ukazać wstępna lista zawodniczek do pierwszego sierpniowego tysięcznika, która uchyli już rąbka tajemnicy w tej sprawie. Póki co Polka skupia się jednak na rywalizacji podczas Wimbledonu. W czwartek powalczy o awans do trzeciej rundy zmagań, a jej rywalką będzie Petra Martić. Obie zmierzyły się ze sobą przed rokiem na londyńskiej trawie – wówczas w dwóch setach lepsza okazała się liderka rankingu WTA.

Related Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button