Zabawna wpadka Igi Świątek przed kamerą. Błyskawiczna reakcja dziennikarki. “Oj, przepraszam”
Tuż przed rozpoczęciem rywalizacji w turnieju w Stuttgarcie Iga Świątek zachowywała daleko posuniętą ostrożność. Nie narzucała sobie celów i podkreślała, że przez kilka tygodni była wyłączona z gry. “Mogę jeszcze nie być w pełni formy, bo wracam po kontuzji, więc mimo wszystko nie mam za wielkich oczekiwań” – wyjaśniała. Tym większą radością było dla niej wygranie zawodów. W finale pokonała Arynę Sabalenkę 6:3, 6:4 i sięgnęła nie tylko po nagrodę finansową, ale i ufundowane przez sponsora porsche. Po meczu zdradziła, że samochód przekaże ojcu. “Generalnie auto będzie dla taty. On wybierze kolor. Rozważa granatowy, ja mu mówię, że to trochę zbyt nudny, żeby zaszalał, bo może nie mieć już takiej okazji, więc trzeba korzystać teraz” – opowiadała przed kamerą Canal+Sport.
W zasadzie cały rok spędziłam, jeżdżąc porsche, więc naprawdę zabawa jest przednia. Byłam na torze, miałam kurs bezpiecznej jazdy, więc myślę, że sobie poradzę
Zanim Świątek podeszła do czekającej na nią dziennikarki, widać było, że poprosiła o telefon, by wykonać krótkie połączenie. Z kim chciała porozmawiać? “Ten telefon był do Darii [Abramowicz, psycholog od lat współpracująca z tenisistką – przyp. red.]. Jest nieobecna, a jest częścią zespołu. Już czeka na nas w Madrycie, ale pomyślałam, że zadzwonię” – tłumaczyła Iga.Gdy zaczęła udzielać tej odpowiedzi, najwyraźniej zapomniała, że wypowiada się przed kamerą i… wymachiwała mikrofonem. Przeprowadzająca wywiad dziennikarka zareagowała błyskawicznie i poprawiła tenisistkę, co ta skwitowała w rozbrajający sposób. “Oj, przepraszam, zapomniałam” – przyznała z uśmiechem na ustach. “Lata doświadczeń nie pomagają, jak jest się podekscytowanym” – dodała.