Kompletne zaprzeczenie w sprawie Huberta Hurkacza. Zespół Polaka dementuje. Ależ zwrot akcji
Wczoraj gruchnęła wiadomość, przekazana przez Wojciecha Fibaka, że Hubert Hurkacz miał przejść operację kontuzjowanego podczas Wimbledonu kolana. Ta wieść nie napawała optymizmem w kontekście nadchodzących wielkimi krokami igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie Polak ma być naszym najbardziej zapracowanym tenisistą. Tymczasem mamy kompletny zwrot akcji, o czym świadczy wiadomość uzyskana przez “Super Express” prosto od zespołu najlepszego polskiego tenisisty.
Team Huberta Hurkacza bardzo ostrożnie kolportuje informacje na temat stanu zdrowia 7. zawodnika świata, który pechowego urazu nabawił się w meczu drugiej rundy Wimbledonu. Polak podczas jednej ze swoich “firmowych akcji”, czyli rzutu do piłki, miał mnóstwo pecha i odniósł kontuzję prawego kolana.
Zdarzenie miało miejsce na finiszu czwartego seta, którego Polak nie zdecydował się dograć do końca. Podjął próbę powrotu na kort, ale po dwóch straconych punktach i przy piłce meczowej dla Arthura Filsa w tie-breaku, podjął decyzję o kreczu, z grymasem bólu fizycznego i mentalnego opuszczając kort o własnych siłach.
“Po tym, jak doznałem dzisiaj kontuzji kolana na Wimbledonie, pierwsze badania lekarskie są już za mną. Będę teraz potrzebował trochę czasu, aby dojść do siebie i zrobić dalsze testy medyczne już w domu w Polsce. Mój zespół i ja przekażemy bardziej szczegółowe informacje tak szybko, jak to możliwe. Dziękuję wszystkim za wsparcie podczas meczu i po nim! To dla mnie bardzo wiele znaczy!” – to był pierwszy, oficjalny komunikat, przekazany przez Hurkacza za pośrednictwem swoich kanałów w mediach społecznościowych.Wczoraj doszło do niepokojącego doniesienia, a to za sprawą sportowy24.pl, którego dziennikarz skontaktował się z naszą byłą sławą, Wojciechem Fibakiem. Finalista Masters i czterokrotny ćwierćfinalista turniejów wielkoszlemowych w grze pojedynczej miał poinformować, że “Hubi” zdecydował się poddać zabiegowi chirurgicznemu.