Bezwzględna diagnoza dla Igi Świątek. Amerykanie ogłaszają “straconą szansę”
Iga Świątek sposobi się, by na kortach Rolanda Garrosa powetować sobie niepowodzenie z ostatniego wielkoszlemowego turnieju w Londynie, gdzie za burtą Wimbledonu znalazła się po meczu trzeciej rundy. Pozycja światowej jedynki w przypadku Polki jest niezagrożona, podobnie jak niezmienny pozostaje fakt, że najtrudniejszy z punktu widzenia naszej gwiazdy turniej wciąż ma dla niej wiele przeszkód i zagadek. Dokonana w tej sprawie analiza przez amerykański tennisuptodate.com jest jednoznaczna dla Igi.
Powtarzalność sukcesów w stolicy Francji czyni z Igi Świątek jedną z bezdyskusyjnych faworytek do złotego medalu podczas nadchodzących igrzysk olimpijskich w Paryżu. W gruncie rzeczy podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego miałaby niemałą szansę na jeszcze jeden skalp, w rozgrywce mikstów, ale problemy ze zdrowiem Huberta Hurkacza stawiają te starty pod znakiem zapytania.
Na kortach Rolanda Garrosa Polka triumfowała już czterokrotnie. To właśnie na paryskiej mączce czuje się jak ryba w wodzie, bo “brudna” nawierzchnia pozwala jej maksymalnie wykorzystywać atut najlepszych uderzeń, jakie posiada w swoim arsenale. Dla porównania, 23-latka wciąż szuka sposobu pod względem czysto technicznym, jak również szerszym – logistycznym – aby po “przesiadce” na korty trawiaste, zacząć odnosić spektakularne sukcesy także podczas najbardziej prestiżowego i najstarszego turnieju tenisowego na świecie w Londynie.
Początek zwiastował, że raszynianka może poprawić swój najlepszy wynik, którym przed rokiem było dojście przy Church Road do ćwierćfinału. Pokazały to dwa pierwsze mecze turnieju, a także zawodniczka akcentowała, że notuje progres. Choć sama czuła, że może być jeszcze lepiej, gdyby pełnię dyspozycji z treningu potrafiła od A do Z przenieść na korty meczowe.