4:2 dla Świątek, przerwa medyczna i nerwy. Niespodziewane problemy Polki
Mecz Igi Świątek z Xiyu Wang zamykał wtorkową rywalizację w trzeciej rundzie singla kobiet podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Obie tenisistki pojawiły się na korcie im. Philippe’a Chatriera tuż po godz. 19:00. Po krótkiej rozgrzewce przystąpiły do rywalizacji o awans do ćwierćfinału imprezy czterolecia. Reprezentantka Chin postawiła opór naszej tenisistce, ale pojedynek zakończył się po myśli raszynianki. Polka wygrała 6:3, 6:4 i zagra w środę o półfinał z Danielle Collins.
Iga Świątek rozpoczęła olimpijskie zmagania od wymagającego starcia przeciwko Irinie-Camelii Begu. Rumunka miała 5:3 w drugim secie, pachniało decydującą partią. Wtedy nasza tenisistka po raz kolejny pokazała jednak mistrzowską klasę i wyszła z opresji, wygrywając cztery gemy z rzędu. Później przyszło wiele łatwiejsze zwycięstwo z Diane Parry. Reprezentantka gospodarzy zdobyła tylko dwa gemy, a nas cieszyła przede wszystkim o wiele lepsza dyspozycja raszynianki niż podczas inauguracyjnego spotkania.
Wtorkową rywalką w walce o ćwierćfinał igrzysk okazała się Xiyu Wang. Dla Chinki sam występ na tym etapie imprezy czterolecia już sam w sobie był sporym wyróżnieniem. Zawodniczka z Azji plasuje się bowiem aktualnie na 52. miejscu w rankingu WTA. Podczas rywalizacji w Paryżu prezentowała się do tej pory bardzo skutecznie. Wyeliminowała dwie zawodniczki, o których sporo mówiło się w kontekście potencjalnej rywalizacji z Igą w 1/8 finału. Najpierw odprawiła Lindę Noskovą, a później Dianę Sznajder.