Sport

Iga Świątek: Zwycięstwo w French Open po tak dużej presji przed finałem wywołuje emocje

Iga Świątek po zwycięstwie w French Open: „To było emocjonalne zwycięstwo, ponieważ wczoraj i dziś rano czułam ogromny stres. Wiedziałam, że jeśli skupię się tylko na tenisie, to jakoś sobie z tym poradzę i w końcu wszystko poszło tak, jak chciałem, więc byłem z siebie naprawdę dumny”.

Iga Świątek stwierdziła, że jej czwarte zwycięstwo w French Open wywołało „emocje” po tym, jak zdecydowanie utrzymała tytuł Królowej Gliny na turnieju Roland Garros.

Polska nr 1 na świecie pokonała słabszą Włoszkę Jasmine Paolini 6:2, 6:1 w ciągu godziny i ośmiu minut.

Król gliny Rafael Nadal mógł zagrać swój ostatni turniej French Open w tym roku, ale Świątek po raz kolejny wszechstronnie udowodniła, że jest także królową Rolanda Garrosa.

„Kiedy mówię o presji, zwykle wywieram na siebie presję z powodu presji zewnętrznej” – powiedziała.

Oczywiście jestem perfekcjonistą, więc zawsze ciąży na mnie presja. Ale myślę, że dobrze sobie radzę z własną presją.

„To moment, w którym uderza mnie presja z zewnątrz, a potem jest trochę gorzej. Ale na tym turnieju poradziłem sobie naprawdę dobrze.

„To było emocjonalne zwycięstwo, ponieważ wczoraj i dziś rano czułem duży stres. Wiedziałem, że jeśli skoncentruję się tylko na tenisie, uda mi się z tym walczyć, ale ostatecznie wszystko poszło jak po mojej myśli. Chciałem. Więc byłem z siebie naprawdę dumny.

Świątek jest pierwszą kobietą, która od czasu Justine Henin w 2007 roku zdobyła trzy tytuły Rolanda Garrosa z rzędu i dopiero trzecią w historii Open, obok Moniki Seles, która tego dokonała.

Jest niepokonana w Paryżu od 21 meczów od 2021 roku, a tutaj wygrała 34 z 36 meczów, co stanowi rekord porównywalny jedynie przez Selesa i Chrisa Everta.

Paolini była oficjalnie wicemiss, ale Naomi Osaka powinna prawdopodobnie otrzymać trofeum za to, że jako jedyna zawodniczka przez dwa tygodnie kładła rękawicę na Świątek, doprowadzając ją do wyrównania w drugiej rundzie meczu turnieju, po obu stronach remisu.

Pomijając Osakę, żaden zawodnik nie odbił Świątkowi więcej niż sześć meczów, który w pewnym momencie wygrał 20 meczów z rzędu w trzech meczach.

Jej dominacja jest tak wielka, że obawiano się nawet, że Świątek – która w ciągu dwóch tygodni wygrała już jeden mecz 6:0 6:0 w 40 minut – może zagrozić rekordowi najszybszego meczu trwającego 32 minuty, gdy Steffi Graf tym samym wynikiem zmiażdżyła Natashę Zverevę. w finale w 1988 r.

Paolini, który zaczynał rankingi poza pierwszą trzydziestką, po aktualizacji rankingów w poniedziałek będzie na 7. miejscu na świecie.

„Tak, oczywiście, że jestem bardzo szczęśliwa” – dodała. „Teraz to dziwne uczucie. Właśnie przegrałem finał, ale myślę, że muszę się zadowolić tymi dwoma tygodniami i moim nowym rankingiem.

„To dla mnie szczęśliwy moment. To nie jest smutny moment. Tak, muszę przyznać, że próbuję widzieć takie rzeczy”.

Related Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button